Rozszerzanie diety krok po kroku – czyli jak to u nas wyglądało

Nasza przygoda z rozszerzaniem diety rozpoczęła się, kiedy moja córka skończyła 5 miesięcy, wcześniej była karmiona tylko piersią. Rozszerzanie diety rozpoczęłam pewnie jak większość mam standardowo, od podania marchewki, stopniowo dodając do diety córki nowe produkty.

Rozszerzanie diety krok po kroku

Dlaczego zdecydowałam się na rozszerzanie diety w 5 miesiącu?

Córka wykazywała zainteresowanie jedzeniem i widać było, że chce spróbować tego, co razem z mężem zjadamy. Nie potrafiła jeszcze samodzielnie siedzieć, więc pokarmy stałe podawałam jej w ulubionym leżaczku.

Rozszerzanie diety krok po kroku jak to wyglądało u nas:

Na początku rozszerzania diety nie gotowałam dla córki, podawała gotowe słoiczki tylko te ze składników ekologicznych. Zdecydowałam się na firmę Hipp, ponieważ mieli największy asortyment ekologicznych słoiczków. Również smak tych słoiczków był moim zdaniem najlepszy. Czasem korzystałam również ze słoiczków firmy Babydream.

Dlaczego podawałam córce słoiczki?

Po pierwsze zdecydowałam się na podawanie słoiczków, ponieważ rozszerzanie diety rozpoczęłyśmy w okresie zimowym, kiedy dostęp do świeżych i ekologicznych warzyw nie był zbyt duży.

Po drugie biorąc pod uwagę, że na początku rozszerzania diety dziecko nie zjada więcej niż parę łyżeczek, takie rozwiązanie było dla mnie wygodniejsze.

Przez pierwsze 3 dni rozszerzenia diety podawałam córce samą marchewkę. Pierwszego dnia podałam dwie łyżeczki, następnego dnia 4, kolejnego 6 łyżeczek. Pierwszego dnia córka wypluła marchewkę i odmówiła dalszego próbowania. Trochę mnie to przeraziło, ponieważ zakładałam, że córka bez problemu zje marchewkę. Okazało się, że nie potrzebnie się martwiłam. Drugiego dnia córka już chętniej zjadła marchewkę i z dnia na dzień było coraz lepiej.

Wprowadzenie kolejnego warzywa…

Czwartego dnia rozszerzania diety zaproponowałam córce słoiczek marchewka i ziemniak, który podawałam przez kolejne 3 dni.

Po 3 dniach wprowadziłam kolejne warzywo, tym razem dynię, która córce zupełnie nie posmakowała. Przez trzy kolejne dni podobnie jak w przypadku marchewki i ziemniaka, próbowałam podawać córce dynię, niestety córka konsekwentnie odmawiała.

Czwartym warzywem wprowadzonym do diety był pasternak. Do słoiczka marchew i ziemniak dodałam odrobinę pasternaka, który kupiłam również w formie słoiczka.

Rozszerzanie diety krok po kroku jak to wyglądało u nas po dwóch tygodniach:

Po dwóch tygodniach córka zjadała cały słoiczek (125 ml) zupki jarzynowej w porze obiadu i zastępował on jedno karmienie piersią. Od tego czasu nie proponowałam córce piersi od razu po posiłku. Pierś proponowałam zazwyczaj 2 godziny po obiedzie, przed drzemką. Zupkę jarzynową podawałam córce zawsze o tej samej porze, tak aby wyrobić w niej nawyk jedzenia obiadku.

Kiedy wprowadziłam owoce?

Owoce wprowadziłam po około 2 tygodniach. Wprowadzanie owoców rozpoczęłam od podania jabłka, potem przyszła kolej na gruszkę, śliwkę, banana i morelę.

Owoce podobnie jak warzywa podawałam również ze słoiczków w formie przecierów. Podawałam parę łyżeczek przecieru z owoców na około pół godziny przed pierwszą drzemką. Tak jak w przypadku obiadku zawsze podawałam córce owoce o tej samej godzinie. Zdecydowałam, że będzie to pora przed południowa, mniej więcej w godzinach drugiego śniadania. Jest to moim zdaniem najlepsza pora na podanie owoców, ponieważ dziecko ma czas, aby dobrze strawić owoce, które bywają ciężkostrawne.

Kiedy zaczęłam do diety córki wprowadzać owoce, przestałam wprowadzać nowe warzywa, ale tak jak wspominałam, nadal podawałam obiadek, w formie dobrze znanej córce zupki jarzynowej, żeby wyrobić w niej nawyk jedzenia obiadku.

Po wprowadzeniu około 10 produktów, czyli marchewki, ziemniaka, dyni, pasternaka, moreli, jabłka, gruszki i śliwki, nowe produkty wprowadzałam już pewniej do diety córki.

Każdy nowy produkt podawałam tylko przez dwa dni jako dodatek do dobrze znanego dania np. parę łyżek nowego warzywa do obiadku.

Kiedy wprowadziłam jajko i mięso?

Po 4 tygodniach rozszerzania diety,  wprowadziłam mięso z indyka i jajko. Najpierw podałam żółtko. Co drugi dzień do zupki podawałam pół gotowanego na twardo żółtka. Po tygodniu wprowadziłam białko i od tego czasu do zupki dodawałam co drugi dzień pół jajka na twardo.

Po jajku przyszła pora na mięso, pierwszy był indyk, następnie podałam córce kurczaka, jagnięcinę i wołowinę oczywiście nadal wszystko ze słoiczków.

W międzyczasie wprowadziłam do diety córki kaszką jaglaną i owsianą. Najpierw podawałam kaszkę na mleku modyfikowanym, później podawałam, samą kaszkę z owocami ze słoiczka.

Kiedy wprowadziłam gluten?

Gluten wprowadziłam do diety córki około 6 miesiąca w formie kaszki pełnoziarnistej dodanej do obiadku. Nie poddawałam córki ekspozycji na gluten, ponieważ najnowsze zalecenia wskazują, że gluten możemy wprowadzać do diety dziecka tak samo, jak inne produkty spożywcze.

Jogurt wprowadziłam do diety córki po 7 miesiącu, jako dodatek do owsianek i owoców.

Rozszerzanie diety krok po kroku – podsumowanie:

Do rozszerzania diety córki podchodziłam dosyć odważnie. Córka z przyjemnością próbowała nowych smaków i nie wystąpiły u niej żadne niepokojące objawy. Od kiedy córka skończyła 8 miesięcy, podawałam nowe produkty bez obaw. Przez pierwsze dwa miesiące rozszerzenia diety korzystałam z ekologicznych słoiczków. Później gotowałam już sama dla córki.

Jeśli jesteś ciekawa, co moja córka jadła w dalszych okresach rozszerzania diety zapraszam do zapoznania się z naszymi jadłospisami.

23 thoughts on “Rozszerzanie diety krok po kroku – czyli jak to u nas wyglądało”

  1. Super wpis, utwierdził mnie w tym, że dobrze robię (mój syn również je słoiczki od Hipp i Babydream). Zapomnialam tylko o jajku ale od jutra zaczynamy tez przygodę z jogurtem, więc myślę, że nie bedzie problemu 🙂 Pozdrawiam serdecznie

    1. 🙂 Czułam się bezpieczniej podając słoiczki, tym bardziej, że dziecko nie zjada na początku za dużo 🙂 Jogurt jemy praktycznie codziennie w wersji z bananem i cynamonem 🙂

  2. Świetny jest twój wpis, dzięki niemu jakoś nie jestem już tak przerażona rozszerzeniem diety, które dopiero przed nami. Dziękuję Ci, będę się wzorować na tobie:)

    1. Dzięki 🙂 Chciała w prosty sposób zwykłej mamy, przedstawić jak to u nas wyglądało 🙂 Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za pomyślne rozszerzanie diety 🙂

  3. Dziękuję, utwierdziłaś mnie w przekonaniu , że jak nie podam zupki zrobionej samodzielnie tylko słoiczek nic złego się nie stanie. Teraz owszem jest sezon , ale jeśli się nie ma sprawdzonego źródła to moim zdaniem lepiej podać słoiczek ( gdzie warzywa są tam mega kontrolowane) niż marketowe.

    1. Zgadzam się. Sama na co dzień korzystam z ekologicznych produktów i staram się dbać o to, co je moja rodzina. Mimo to na początku rozszerzania diety wygodnie było mi skorzystać ze słoiczków, które mają naprawdę dobry smak i skład 🙂

  4. W którym czasie podczas dnia podawała pani kaszki jaglane lub owsiane? Zastępowała Pani nimi któryś posiłek? Czy można wiedzieć z jakh firm? Kaszki z glutenem jakiej firmy? Jestem na etapie rozszerzania diety mojemu pierwszemu dziecku i jestem przerażona jak mało o tym wiem.

    1. Na początku rozszerzania diety podawałam córce kaszkę owsianą lub jaglaną w porze podwieczorku czyli mniej więcej koło godziny 17.00 po 2 drzemce. Najpierw podawałam ją po podaniu piersi. Po mniej więcej tygodniu, kiedy zorientowałam się, że córka ładnie je kaszkę, całkowicie zastąpiłam karmienie piersią o tej porze, stałym posiłkiem w formie kaszki. Podawałam córce kaszki firmy Holle. Kaszkę z glutenem również firmy Holle. https://mamprzepis.pl/jadlospis-dziecka-miedzy-6-a-7-miesiacem/

      1. A w jakich proporcjach podawała pani kaszki z mlekiem modyfikowanym? Niby jest napisane na opakowaniu, ale wolę się upewnić bo to po niemiecku 😊

        1. 3 łyżki kaszki jaglanej + 3 miarki mleka modyfikowanego czyli mniej więcej 100 ml mleka modyfikowanego.
          Jak podawałam kaszkę z samymi owocami ze słoiczka to mieszkałam 125 ml owoców ze słoiczka z 2 łyżkami kaszki 🙂

  5. Wspomina Pani, że „po dwóch tygodniach córka zjadała cały słoiczek (125 ml) zupki jarzynowej”. Jakiej firmy był to słoiczek?

      1. Super, dziękuję a jeszcze jedno pytanie bo w składzie jest kalafior i groszek, nie dawała Pani wcześniej tych warzyw samodzielnie? Rozumiem też że tą zupkę tak samo kilka łyżeczek pierwszego dnia a cały po kilku?

        1. Nie dawałam ich samodzielnie. Dałam od razu w zupce. Tak najpierw kilka łyżeczek pierwszego dnia i obserwowałam córkę 🙂

  6. A jak podawała Pani tą zupke jarzynową najpierw z jajkiem, potem z mięskiem to już w normalnej ilości nie stopniowo?

    1. Tak mięsko normalnie podawałam. Chociaż pewnie jakby się temu przyjrzeć dokładniej to z wiekiem, coraz więcej, ale to głównie dlatego, że córka się domagała 🙂 Najbardziej obawiałam się jajka, ponieważ moja mama jako dziecko miała alergię na żółtko.

  7. A jak zaczęła Pani rozszerzanie diety to najpierw dawała Pani warzywko, a potem pierś czy na odwrót? Najpierw pierś a 30-1h później warzywo?

  8. CZEŚĆ!
    JESTEŚMY NA POCZĄTKU ROZSZERZANIA DIETY SYNKA-WYBRAŁAM TEŻ SŁOICZKI.
    TAK SIĘ CIESZĘ, ŻE TRAFIŁAM NA TWÓJ WPIS, NARESZCIE KTOŚ MI TO PORZĄDNIE ROZPISAŁ.
    JEST DLA MNIE BARDZO POMOCNY I ROZWIAŁ WSZELKIE WĄTPLIWOŚCI..
    NAWET JUŻ SIĘ MNIEJ TYM OKRESEM STRESUJE 🙂
    POZDRAWIAMY Z SYNKIEM MILANEM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *