Jednym z większych błędów żywieniowych rodziców, który negatywnie wpływa na postrzeganie jedzenia i zaburza naturalną regulację apetytu dziecka, jest karanie i nagradzanie dziecka jedzeniem. Niezaprzeczalnie ta forma „motywacji” dziecka jest bardzo skuteczna, ale nie jest to strategia wychowawcza, którą powinniśmy stosować!

Jeśli nagradzamy lub każemy nasze dziecko jedzeniem, w jego umyśle tworzą się skojarzenia konkretnych produktów odżywczych i emocji.
Na przykład: czekolada – emocje pozytywne, szpinak – emocje negatywne.
Tworzenie się skojarzeń konkretnych emocji z jedzeniem prowadzi do „jedzenia emocjonalnego”.
Przez to nasze dziecko z większym prawdopodobieństwem w życiu dorosłym będzie sięgać po jedzenie pod wpływem konkretnych uczuć. Najczęściej po produkty, które kojarzą mu się z emocjami pozytywnymi i nagrodą. Takie nagradzanie jedzeniem może przyczynić się do zaburzeń odżywiania i otyłości.
Karanie i nagradzanie dziecka jedzeniem?
Karanie dziecka za NIE jedzenie
Jeśli zmuszamy dziecko do jedzenia oprócz tego, że zaburzamy jego naturalną regulację apetytu (dziecko przestaje jeść wtedy, kiedy jest naprawdę głodne i zaczyna jeść, kiedy musi), sprawiamy, że dziecko zaczyna negatywnie myśleć o jedzenie.
Doprowadzamy również do sytuacji, że nasze dziecko z obawą siada do stołu, mając z tyłu głowy, że jeśli nie będzie chciało zjeść obiadu czy śniadania, rodzice je po prostu do tego zmuszą. Wspólne rodzinne posiłki zamiast z miłą atmosferą i czasem spędzonym na rozmowie, będą kojarzyły się dziecku ze strachem i szantażem.
Rodzice zmuszają swoje dzieci do jedzenia, zazwyczaj z pozytywnych pobudek. Najczęściej, dlatego, że wydaję im się, że dziecko zjadło za mało, a to później negatywnie wpłynie na jego zdrowie. Mimo że kierują nami pozytywne pobudki, musimy pamiętać, że szantaż jest rodzajem przemocy, którego nie powinniśmy stosować w stosunku do naszego dziecka.
Sama, mimo że zdaję sobie sprawę, jak negatywne konsekwencje niesie za sobą zmuszanie dziecka do jedzenia, czasami o tym zapominam i próbuje przekonać moją córkę do zjedzenia posiłku. Na szczęście z czasem coraz szybciej zaczynam pukać się w głowę i szybko zmieniam swoje zachowanie!
Karanie dziecka jedzeniem
Nie powinniśmy również dziecka karać jedzeniem za złe zachowanie. Jeśli będziemy to robić w umyśle dziecka utworzą się wspomniane wyżej skojarzenia konkretnych produktów odżywczych i emocji.
Nie mówmy do dziecka: „Byłaś niegrzeczna, nie pójdziemy na frytki, tylko zjemy obiad w domu” – takim sposobem pokazujemy, że frytki to nagroda, a domowy obiad to kara.
albo : „Nie dostaniesz lizaka, bo uderzyłeś mamę.” Lizak to nagroda, brak lizaka to kara.
Nagradzanie dziecka za jedzenie
Nie powinniśmy dziecka karać, za niezjedzenie posiłku i nie powinniśmy również dziecka nagradzać, aby przekonać je do jedzenia. Na przykład: zjedzenia nielubianego obiadu lub zjedzenia obiadu do końca, mimo że dziecko mówi, że już się najadło.
Nagradzanie za jedzenie nie jest może dla dziecka tak traumatyczne, jak karanie, ale również niesie za sobą negatywne konsekwencje, które mogą mieć wpływ na jego zdrowie teraz i w przyszłości. Jeśli za każdym razem będziemy zachęcać nasze dziecko do zjedzenia posiłku do końca i dodatkowo po tym nagradzać dziecko czymś coś lubi (najczęściej czymś słodkim), sprawimy, że żołądek malucha się rozciągnie. Nasze dziecko z czasem będzie mogło zjeść więcej i więcej, a to z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do otyłości.
Nagradzanie dziecka jedzeniem
Podobnie jak nie powinniśmy dziecka karać jedzeniem za złe zachowanie. Nie powinniśmy również dziecka motywować i nagradzać za dobre zachowanie.
Nie mówmy do dziecka: „Super, że podzieliłeś się z dziewczynką, w nagrodę pójdziemy na lody!” albo „Podziel się z dziewczynką, pójdziemy na lody”.
Czego nie możemy robić!
- Nagradzać i motywować dziecka jedzeniem: „Jak posprzątasz ładnie w pokoju, pójdziemy na lody”
- Karać dziecka jedzeniem: „Uderzyłeś siostrę! Nie pójdziemy na lody”.
- Karać dziecko jedzeniem za nie jedzenie: „Jak nie zjesz obiadu, to nie pójdziemy na lody”
- Nagradzać dziecko jedzeniem za jedzenie: „Ale ładnie zjadłeś, pójdziemy dzisiaj lody”
Co możemy robić, aby nakłonić nasze dziecko do jedzenia, nie stosując kar i nagród?
1. Pozwolić dziecku zdecydować co będzie jadło. Zapytać, czy na kolację woli placki, czy kanapki? Czy na obiad woli kaszę, czy ziemniaki? Oczywiście wszystko to w ramach danego posiłku. Dziecko nie może wybrać deseru zamiast obiadu.
2. Jeść słodkie przekąski w ramach konkretnych posiłków np. deseru czy drugiego śniadania. Dzięki temu dziecko wie, że np. na obiad nie jemy nic słodkiego a na podwieczorek tak i jest to dla niego naturalne. Słodkie (najlepiej zdrowe i pożywne) przekąski podawane regularnie, a nie tylko w ramach nagrody, ważnego wyjścia, czy jednego dnia w tygodniu, nie są już dla dziecka tak bardzo wyjątkowe.
Tutaj pisałam więcej o tym co zrobić, aby zachęcić dziecko do jedzenia.
Motywowanie, nagradzanie i karanie jedzeniem to coś, czego powinniśmy się wystrzegać. Wiadomo, że rodzice czasem potrzebują czegoś, co mogą użyć jako karty przetargowej w negocjacjach ze swoim dzieckiem. Lepiej niech to jednak będzie propozycja wspólnej zabawy, kupienie nowej książki, czy pojechanie na ulubiony plac zabaw, niż propozycja jedzenia.